• 1. Według ILO (MOP) i OECD Polska ma obecnie oficjalną stopę bezrobocia w wysokości 7,9%, a więc niewiele wyższą niż Kanada, z jej oficjalnymi 6,8%.

    1. Kanada, ze swoimi olbrzymim obszarem i ogromnymi bogactwami naturalnymi, będąc państwem z jedną z najniższych na świecie gęstością zaludnienia oraz jednym z najbogatszych państw świata ma ponad milion 300 tysięcy bezrobotnych (dokładnie 1310200). Nie jest to więc dla nikogo przykład do naśladowania, jako że gdyby zastosować te kanadyjskie metody walki z bezrobociem w Polsce, to mielibyśmy nie te około 8% bezrobocie (dokładnie 7,9%), a wiec tylko o niewiele więcej niż o punkt procentowy wyższe niż w Kanadzie, a co najmniej dwa razy tyle!

    2. Pisałem już w tej dyskusji (15 lipca o godz. 17:16), że jedynym rozwiązaniem problemu niskich płac i związanego z nim problemu bezrobocia jest rezygnacja z wolnorynkowych dogmatów i zrozumienie, że ponieważ sektor prywatny nie jest (z wielu względów) zainteresowany zwiększeniem zatrudnienia i podwyżką płac roboczych, to państwo musi tu wkroczyć, jak to zawsze bywa w przypadku tzw. market failure („awarii rynku”) i zacząć tworzyć dobrze opłacane miejsca pracy, i to nie w administracji czy też w usługach niematerialnych, ale głównie w przemyśle i usługach materialnych, a więc miejsca pracy, które „same na siebie zarobią”.

    3. Na Kubie nie ma praktycznie kapitalizmu, a więc nie ma tam też i bezrobocia. W Korei Północnej też nie ma bezrobocia, ale tam jest przecież ustrój (neo)feudalny, a jak wiadomo, bezrobocie pojawia się dopiero w kapitalizmie!

    Aby więcej zarobić, można albo zagnać pracowników do jeszcze intensywniejszej pracy, która jednak nie musi być wydajniejsza (batem można wymóc ilość, ale już nie jakość), albo też zainwestować w maszyny, które zwiększą wydajność pracy. Tyle, ze w tym drugim przypadku trzeba będzie zwolnić część pracowników. Jak widzisz, proste rady do niczego dobrego nie prowadzą, a w kapitalizmie tak czy inaczej musi być wyzysk i bezrobocie, jako że bez nich nie ma zysku, a więc także i kapitału! Niech przestrogą będzie dla nas nie Grecja, która zawsze była realnie biedniejsza niż Polska (mowa tu oczywiście o czasach nowożytnych), a Hiszpania, która już w zeszłym stuleciu zmodernizowała swój przemysł, ale okupiła tą modernizacje, a więc radykalne zwiększenie wydajności pracy, ogromnym wzrostem bezrobocia: w roku 1976 było ono na poziomie około 5%, w roku 1985 przekroczyło ono 20%, w latach 1990. doszło do 25%, spadło trochę do ok. 10% na początku lat 2000, ale obecnie znów przekroczyło ono 25%.


    votre commentaire
  • Kanada ma oficjalną stopę bezrobocia w wysokości prawie 7% (dokładniej 6,8%), a wśród młodzieży prawie 14% zaś wśród prawdziwych Kanadyjczyków, czyli wśród Indian i Eskimosów jest ona praktycznie 100%. Te ponad 6% oficjalnego, a więc mocno zaniżonego, bezrobocia jest dziś nawet w Kanadzie – państwie z olbrzymim obszarem i ogromnymi bogactwami naturalnymi, państwie z jedną z najniższych na świecie gęstości zaludnienia, w jednym z najbogatszych państw świata. A mimo tych bogactw i słabego zaludnienia jest tam oficjalnie (dane za kwiecień b.r.) ponad milion 300 tysięcy bezrobotnych (dokładnie 1310200).

    Nie jest to więc dla nikogo przykład do naśladowania, podobnie jak Australia, której problemy z rynkiem pracy znam dość dobrze, jako że zajmowałem się nimi zawodowo (na Monash University oraz na europejskich wyższych uczeniach) przez co najmniej 20 lat… Generalnie: poza Szwajcaria i Koreą Południową, to nie ma dziś w zasadzie większej, w miarę niezależnej gospodarki, bez bezrobocia. Jak to już pisałem, Szwajcaria, jest wyjątkowym państwem: „bankierem świata” z bardzo restrykcyjną polityką imigracyjną, podobnie jak Korea Południowa z jej kontrolą państwa nad gospodarką i olbrzymią pomocą z USA, jako że Korea Południowa jest dziś w Azji tym, czym do niedawna była w Europie RFN – „oknem wystawowym” Zachodu: w przypadku RFN na Europę Wschodnią, a szczególnie na NRD i ZSRR, a w przypadku Korei Południowej na Azję Wschodnią – głównie na ChRL a także na (neo)feudalną Koreę Północną. Tak więc nie da się zwalczyć bezrobocia w Polsce, jeżeli będziemy się upierać przy kapitalistycznej gospodarce rynkowej. Nie tylko Pani Kopacz nic tu nie pomoże – taki sam, czyli żaden, efekt przyniosło by też zatrudnienie do rozwiązania problemu bezrobocia w Polsce kilkudziesięciu laureatów nagrody im. Nobla z ekonomii, czy też szefów największych ponadnarodowych korporacji, jako że bezrobocie jest nieodłącznie związane z kapitalizmem rynkowym, a więc można je zlikwidować tylko wraz z rezygnacją z mechanizmów rynkowych, czyli tylko przez demontaż kapitalizmu rynkowego.


    votre commentaire