• w okolicy

    Generalnie w kilku dużych miastach inwestuje cała okolica. Okolica mam na myśli obszar w promieniu powiedzmy 200km. Jedni kupują dla dzieci, inni inwestują pod wynajem i tak się nakręca ta galopada cen, a prowincja starzeje się i wyludnia.No i gdzie te mieszkania za połowę ceny, bo tytle miały kosztować jak wybuchł kryzys w USA w 2008? Prawda jest taka, że ten kto nie kupił kilka lat temu mieszkania, ten przegrał mieszkaniowy byt. Wtedy się płaciło a teraz się buli za własne M, a to na pewno nie koniec. Zresztą mieszkanie to LUKSUS, który nie jest dla każdego. Niedługo będzie jak na Zachodzie, gdzie będzie się płaciło spory haracz za wynajem.

    w okolicy

    Mieszkania nie są droższe w stosunku do bazy wartości podstawowych produktów, serednio 10 krotnie, jak np: chleb. Kiedy chleb kosztował poniżej 1 zł, mieszkania można było kupić poniżej 1 tys. zł za m2. ten kredyt powinien być natychmiast zlikwidowany a pomysłodawcy do więzień. zakazać sprzedaży mieszkań dla firm i funduszy. zakazać posiadania mieszkań przez firmy i fundusze. zakazać zakupu mieszkania przez obywateli obcych państwa. tylko tyle i aż tyleTo efekt tego, że piś pozwoliło na branie kredytu 2% Ukr. Ponad połowa tego kredytu to są wnioski od Ukr. Przykra sprawa ale Polacy z budżetu, który pochodzi z polskich podatków finansuje mieszkania bogatym Ukr., którzy łapią się na ten kredyt. A kredyty zaciągają bogaci Ukr. nie biedni, bo biedni to nie mają nawet szans. Jest mnóstwo bogatych Ukr. więc jeśli nie zamkną tego programu to będziemy mieć bloki, których właścicielami będą sami Ukr. Program do zamknięcia totalnego, bo inaczej już innych co nie łapią się na program nigdy nie będzie stać. Polacy nie będą mogli kupić mieszkania.

    Obecnie dobry chleb kosztuje kilkanaście zł, podróbka chleba czyli produkt chlebo podobny poniżej 10 zł/kg a mieszkania odpowiednio kilkanaście tysięcy za m2 lub te gorsze i w kiepskich lokalizacjach: kilka tys. zł/m2. Komuś kto robi biznes na długach, zależy abyśmy operowali wyższymi nominałami a przy okazji zdewaluowano wartość pracy więc zarobki nie rosną wprost proporcjonalnie do wartości dóbr, bo nasze zarobki nie wzrosły 10 krotnie więc spłacamy obce długi i szastanie pieniędzmi przez nielicznych, pracując więcej za mniej. Czyj w tym interes - chyba nie macie złudzeń.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :